emiliamaciejewska.pl

Kadr z filmu Czas Kruka

Nasza piękna kratastrofa – recenzja filmu Czas kruka

Wielu twórców mierzyło się już z adaptacją prozy na historie opowiadane za pomocą ruchomych obrazków. Jedni odnaleźli się w tym bardzo dobrze i dostaliśmy tak wspaniałe filmy jak Ojciec chrzestny czy Lśnienie. Niektórzy niestety się potknęli np. David Lynch przy ekranizowaniu Diuny czy Luca Guadagnino biorący na warsztat książkę autorstwa Williama S. Burroughsa Queer. Przeniesienia […]

Sorry, baby Eva victor w łóżku

Będzie bolało – recenzja filmu Sorry, baby

Mówienie o ludzkich dramatach bez zbędnego patosu nie jest proste. O wiele łatwiej wszak widza zaszokować lub przestraszyć. Gdy chce się jeszcze w narrację o tragedii wpleść humor, zadanie, przed jakim staje osoba autorska, urasta do rangi karkołomnego. Wspominam o takiej ekwilibrystyce nieprzypadkowo, bo mam wrażenie, że twórczyni Sorry, baby, siadając do ubrania swojej osobistej […]

Wyszywanie charakteru maszyną do szycia

Wyszywanie charakteru ściegiem 35 mm

Pamiętam jak dziś swój pierwszy kontakt z dziełami Władysława Hasiora. Mieszanka niepokoju, smutku oraz fizycznego bólu wywołanego obrzydliwościami i pozornym chaosem sztuki nowosądeczanina była przytłaczająca. Asamblaż — chwyciłam się wtedy tego słowa kurczowo, przekonana, że będzie ono początkiem jakiejś nowej artystycznej przygody. Często mi się to zdarza, gdy coś wyrywa mnie ze starych torów myślenia. […]

mizerykordia i jej las

Mizerykordia albo tajemnica to nie sekret

Mów co uważasz, uważaj, co mówisz. Wszystko, co powiesz, może być wykorzystane przeciw tobie. Z tymi wyświechtanymi odrobinę zdaniami skojarzyła mi się Mizerykordia Alana Guiraudie, film zawierający w sobie sekrety, których odkrycie może być brzemienne w skutkach. Równie ciężkie będzie opowiedzenie o nich bez spoilerów. Podejmuję rękawicę i mam nadzieję, że wyjdę z tego wyzwania […]

Samolot jak w Fenicki układ

Wes Anderson i jego Fenicki układ

Mamy rok 2025, na świecie wojny, a Wes Anderson przychodzi, by pokazać nam wizję Bliskiego Wschodu, gdzie po drugiej wojnie światowej wszystko poszło dobrze. Ubiera ją w szaty opus magnum wspaniałomyślnego milionera, który chce odmienić oblicze regionu. Fenicki układ pokazuje trudności jakie napotkać może nawet najbogatszy wizjoner. Zsa Zsa Korda (Benicio del Toro) ma dwie […]

Salon jak w filmie Aquarius

Aquarius albo „to miejsce na ziemi”

Aquarius. Wodnik. W astrologii znak powiązany z niezależnością i zaangażowaniem w sprawy społeczne. Choć rozpoczynanie opowieści o obejrzanym filmie od przyglądania się tropom powiązanym z horoskopem może wydać się dziwne, chwytam to pierwsze skojarzenie z tytułem filmu Klebera Mendonçy Filho. Nie wiem, czy reżyser jest zodiakarzem, ja w przepowiadanie z gwiazd nie wierzę. Ale zerkam […]

Surfer na fali

Surfer szuka fali

Surfer to nowy film z udziałem Nicolasa Cage’a. Aktor nie jest może moim ulubionym, ale czasem lubię przyjrzeć się, jak dobrze bawi się swoim rzemiosłem. W nowym obrazie Lorcana Finnegana zdecydowanie się odnalazł. Ale czy seans zaliczam do udanych? To skomplikowane. Surfer wpadł mi w oko podczas przeglądania programu ostatniej edycji American Film Festivalu. Nie […]

Grzesznicy

Grzesznicy niekoniecznie zgrzeszyli

Grzesznicy znaleźli się na moim filmowym radarze przypadkiem. Ot, kilka osób w moim otoczeniu oceniło film na tyle wysoko, że przyciągnęło to moją uwagę. I dobrze, bo najnowszy film Ryana Cooglera wart jest poświęconego mu czasu.  Na seans Grzeszników wybrałam się z czystą głową — nie widziałam zwiastunów, nie czytałam nic poza krótkim opisem na […]

La cocina

La cocina albo ludzie ludziom zgotowali ten los

La cocina nie jest filmem o kuchni i gotowaniu. Choć akcja toczy się w restauracji, miejsce stanowi jedynie tło dla rozważań o czymś zupełnie innym. Jest też piękną metaforą. Czego? Zaraz Wam pokażę. Skłamię, jeśli powiem, że decyzja o obejrzeniu La cocina (hiszp. kuchnia) nie miała związku z moim ogromnym zainteresowaniem tematem jedzenia. Po przeczytaniu opisu spodziewałam się, że […]

Blue Velvet

Blue Velvet, albo Lynch mówi o męskich fantazjach

Blue Velvet Davida Lyncha to bez wątpienia film kultowy. To także obraz pełen symboli i ukrytych znaczeń. Zaryzykuję stwierdzenie, że je rozszyfrowałam. Blue Velvet Davida Lyncha obejrzałam po raz pierwszy, dopiero gdy po śmierci reżysera pojawiły się pokazy kinowe. I dobrze, bo miałam szansę patrzeć nań już oczami świadomej widzki, zdolnej odczytać więcej niż tylko […]